Wspomnienie dnia 3 czerwca 2025. Walczymy z Platformą Antyobywatelską w sądzie.
1. Na skateparku musiałem wyskoczyć z hajsów. Dwóch bardzo małych graczy w koszykówkę (moją piłką) wymogło na mnie abym im dołozył po 50 groszy do lodów, i dali po 1 złotych kazdy. W sklepie nie było już tych lodów, a na ladzie wylądowały czipsy pod hasłem- głodny jestem. Potem tylko jeden z nich zjadł te czi[psy, a drugi sobnie zazyczył bułke i kabanosa. No cóż, wysokoczyłem znowu z 3 złotych 70 gr, trochę się czułem jak osioł co się da naciągać, ale też wiem co to głód. Potem grałem w kosza, w dużej mierze sam bo młodsze pokolenie szybko wymiękło.
2. Zrobiliśmy zdjęcia dziur na "kaczym" skateparku, sprawa jest w sadzie. Władze miasta z wiadomej platformy antyobywatelskiej wysłały do sądu protokół numer 100 jakoby dokonały przeglądu skateparku i wszystko jest spoko. Zrobiliśmy z K. i A. zdjęcia by pokazać w sądzie że są ogromne dziury takie że nawet noge można sobie połamać. Wsadziłem tam całą butelkę 1,5 litra wody by pokazać jak jest głęboka.
3. Poszedłem na spotkanie prezydenta miasta z młodymi ludzmi, o uzgodnionej godzinie - o 17 w Urbanlab- nie było go, przekazałem moje uwagi na temat zdezelowanego skateparku z dziurami, w tym jedna bardzo głęboką, opisałem zrujnowane boisko do kosza tak że jeden z kosy nie ma w ogóle planszy wokół kosza, i poszedłem sobie, nie chcąc czekać- bo niby i na co? Nie wiem kiedy by przyszedł i czy w ogóle, skoro o ogłoszonej porze go nie było.
Komentarze
Prześlij komentarz