Wspomnienie z dnia 25.3.2025

 1. Byłem na radzie miasta, przypomnieć się o skatepark. Sensu to nie miało, politycy, jak mi tłumaczono, walczą z tym że ktoś nie ma kanalizacji, zaś fakt że w naszym mieście skateparki są przestarzałe, zrujnowane, nie ma dla nich znaczenia. Na skateparku kaczy dół pali się tylko jedna lampa, z kilku. Inny z nich wygrał jakiś konkurs na najbardziej depresyjne miejsce w Polsce- żelazny skatepark sprzed 30 lat na Pomorskim...

2. Na radzie miasta mieszkańcy pokazywali naboje, które jak twierdzą wylatują ze strzelnicy poza nią. Wysypali je na stół przewodniczącego rady. Nie podoba im się to sąsiedztwo, narzekają na grzmoty, huki. W lesie też taka strzelnica przeszkadzałaby zwierzętom, nie ma gdzie jej wsadzić nawet.

3. Po pracy grałem 3 mecze w koszykówkę, pojeździłem na hulajce na skateparku. Potem trenowałem capo, a na koniec pojechałem na trening breakdance. Rozwaliłem buta, to go zaniosłem od razu do szewca, zawinąłem w folię i położyłem pod drzwiami. Poszedłem potem na koncert bossanovy i jazzu, było wiele fajnych momentów i tańczyłem. Poszedłem, pouczony, się skarżyć do właściciela, że wywiesił przed wejściem "zły" plakat wyborczy, że ludzie się skarżą, im się to nie podoba. Powiedziałem że powinien wywiesić różne plakaty. Że dla mnie wiele "walk" w polityce to sztuczny teatr, nie w całości oczywiście, ale sporo teatru w tym dostrzegam. Że on za bardzo idealizuje jedną stronę, jedna opcję. A  powinien dać ludziom wybór. On się uniósł, że jak to, jak mogę mu zwracać uwagę. 

opr. AF

Komentarze