Wspomnienie z dnia 14 lutego 2025

Na moją ulicę od niedawna zajeżdża autobus nocny. Gdy teraz nim przyjechałem, na przystanku wsiadały jakieś małe dzeci, może 11, góra 12 lat, o wpół do drugiej w nocy.  Dziwne trochę że ktoś ich tak noca puszcza, może z jakiejś imprezy wracają.

Bardzo mi się udały walentynki, było seksownie, miłośnie, ja byłem wniebowzięty towarzystwem. W ogóle jakoś się pochwaliłem typkom ze skateparku i w ogóle nie spali. Moi kumple od kosza też nie poszli spać. Jest 1:41 w nocy gdy pisze te słowa.  

W barze gdzie byliśmy była bardzo dziwna obsługa. Tacy przesadni. Nie wyszliśmy jeszcze a już zmywali ścierką nasz stolik. Zabrali szklanki gdzie jeszcze był łyk soku z marakui który postawiłem dziewczynom. W ogóle wyskoczyłem z hajsu też za wejście i było warto. Najpierw w ogóle to dostałem w biurze w pracy przeszkolenie od innych dziewczyn, jak mam się zachować wieczorem i czego dziewczyny oczekują na walentynki od mężczyzn a raczej chłopaków.

Byłem wcześniej na koncercie, Kupiłem bilet za 150 złotych już z kilkanaście dni wcześniej. Dziś grała tutejsza lokalna koncertmistrzyni swój koncert autorstwa He Zhanao i Chen Gang- "The Butterfly Lovers Violin Concerto". Widac bylo na jej twarzy że wiele poświęciła sił by się nauczyć grać na chiński styl chińską tradycyjną mzykję. Było warto. 

Jeździłem na snowboardzie po zdemolowanym i rozwalonym stoku narciarskim na którym leżały powalone drzewa i zjeżdząło wiele osób. Można było w połamane gałęzie wlecieć i wydłubać sobie oczy. Dużo osób tu zjeżdża w tym wiele małych dzieci na sankach. Od wielu lat to tak trwa, nic się nie da zmienic, tutejszy kurort narciarski strasznie podupadł przez obłędnie prosamochodową politykę która niszczy śnieg spalinami i efektem cieplarnianym tysięcy silników. Do tego zapuszczenie samego stoku który jest pełen wyrw i dziur. Zepsutty orczyk. Od dawna nie malowane słupy zaczynają łapać rdzę po kilkunastu latach braku jakiejkolwiek dbałości. Dużo wypadków, brak czyjejkolwiek kontroli.

Składałem sprawozdanie roczne. To była masakra i test z informatyki. Gdzie znaleźć w pliku xml datę kiedy wygenerowała go księgowa? Trzeba ręcznei szukać w kodzie z 10 minut. Kilka różnych systemów do wprowadzania danych. Login po podaniu hasła i adres majl. Ale jakiego majla bo mam ich wiele? Skąd ja mam to wiedzieć? Kto to wszystko projektuje? Czy ten ktoś w ogóle składał jakiekolwiek sprawozdanie przez produkt jaki wykonał? Chyba nigdy. Dużo więcej pracy niż złożenie papierowych dokumentów...  E-gospodarka jest wielką kłoda pod nogi biznesu. 


Komentarze