Wspomnienie z dnia 10 luty 2025
To było creepy. Jakiś starszy Pan, chyba lekko wstawiony i żebrzący, wsadził ręce w drzwi autobusu tak że ten się nie mógł zamknąć i komentował, że ubiór jaki mam na sobie służy do wspinaczki po górach. Było minus 4, ja poszedłem na trening jazdy na rolkach w puchowym kombinezonie wprost na zbroję skateparkową, nie chciało mi się jej ściągać, bo to wszystko trwa. Nie chcę też przedłużać zakończenia treningu bo prowadzący musi tylko na mnie czekać- jeżdżę najdłużej bo prawie do 9-tej wieczorem, i tak to trwa masę czasu by zdjąć rolki i ubrać kombinezon. Pan się na przystanku zaczął pytac czemu noszę taki kombinezon. W zębach miałem jeszcze ochraniacz na szczękę- i nie za bardzo chciało mi się tłumaczyć że pod spodem mam tylko tiszert, spodenki z ochraniaczami i zbroję.Pan był natomiast tak skory do gadania że z ręką w drzwiach trzymał autobus na przystanku chyba z minutę.Że on zna się na ludziach i wie co to za ubiór.
Ja bardzo lubię takie praktyczne ciuchy- niektóre się sprawdzają, inne zupełnie nie. Te jednoczęściowe sa akurat zwykle najbardziej praktyczne, choć podobno bardzo brzydko się w nich wygląda.
Wcześniej, przed treningiem na rolkach, byłem na skateparku, który był cały rozleciały. Niedawno go naprawiano, a już te łaty niemal wszystkie odpadły. Mój kolega za to skasował ze 140 tausenów. A ja nie moge tam jeżdzić bo od szpar między piramidką a betonową nawierzchnią- wielkich na 4-5 centymetrów- bolą mnie uda. Przez chwilę po remoncie skatepark ożył, po czym wszystko na nowo się porozlatywało. Mnie się tutaj rozleciał jeden deck, dziś dopiero go z naprawy odebrałem, po prostu chamsko skrócono go tak że ma z 42 cm. Ciekawe jak na nim pojadę mając stopę o rozmiarze 31- w butach z 35 cm....Musza się jeszcze zmieścić kółka i kiera i moje nogi....
Jakoś rano wstałem i zupenie zapomniałem że umówiłem się do lekarza. W ogóle ktoś zadzwonił z rejestracji czemu mnie nie ma i pocisnąłem od razu w teren. Muka straszna bo chcę się wyleczyć- krzywo chodze jakoś i stopa mnie boli w zależności od tego jakie buty mam.
Dziś srałem chyba z 10 razy, wielkie wegańskie kupy. Weganie jak trenują to jedzą bardzo dużo jedzenia i trzeba też brac bardzo dużo mikroelementów by to wszysto strawić. Bardzo dużo. Potrafię zeżreć z 10 tabsów elektrolitów do rozpuszczania w wodzie dziennie, do tego jakieś mumjo i jeszcze pigsy z mikroelementami a i tak czuję że za mało i piję rozcieńczony magnez....
Dziś dużo grałem w kosza- z 5 razy grałem do 10 puntów co najmniej. Śmieszne czasem są te gry jak komus zabawnie piłka z rąk wyskoczy albo wypadnie, wyplute ze środka obręczy do kosza, kosz piłkę odbije niczym kula o złym numerku z wypluta z całą siłą z mankietu, rękawu maszyny losującej wygrane numerki w serbskim totolotku.
Dziś odwiedziły mnie dwukrotnie 11latki z okolicy- jak grałem z kumplem w kosza i też na skateparku, krzyczałem za nimi że mają nie palić epetów, ale co ja mogę zrobić, tłumaczę cierpliwie że paląc taki brzdąc nie urośnie i tyle. Im to nie straszne.
opr. AF
Komentarze
Prześlij komentarz