Wniosek do Radnych o zmianę zasad prowadzenia konsultacji społecznych
Szanowni Państwo Radni.
Ogłoszono wczoraj konsultacje czy warsztaty. Dwukrotnie słyszałem oburzenie na brak szacunku dla czasu osób przybyłych na zaproszenie. Zrobiono teatr, spektakl teatralny nabierając nas nieświadomych na udział w szopce z której zdjęcia posłużą do udokumentowania rzekomej woli władzy do słuchania głosu ludu.
Tymczasem lokalni politycy i osoby z tej drugiej strony barykady- zagarnęli mikrofon i skutecznie przekrzykiwali zgromadzonych. Nikt z przybyłych "zwykłych" nie dostał mikrofonu by coś mógł powiedzieć. Formalnie nie udzielono nikomu z mieszkańców- głosu. Nikt z przybyłych nic nie powiedział bez zgody prowadzących bo nie przeznaczono nawet 60 sekund na osobę. Jeden mi nieznany pan zabrał głos z rzeczową krytyką na oszustwa w postaci braku elementarnych danych o natężeniu i więźbie ruchu do pracy przy owych konsultacjach. Poparłem go głośno mówiąc że nie szanuje się naszego czasu. Po pierwsze na pojedynczy tor do m. Sulechów nie wejdzie żaden dodatkowy pociąg więc po co te plany, przecież technicznie niemożliwe do realizacji, i dlaczego się nas tak zwodzi. Po drugie- Urząd Marszałkowski pytany o kolej aglomeracji odpowiedział na piśmie że po likwidacji torowiska "kol. szprotawskiej" do centrum miasta w Zielonej Górze- nie ma - odcięta od centrum miasta- sieć kolei- sensu i nie będzie finansowana. Podałem jeszcze frekwencję w pociągach kończących bieg w Nowej Soli jaką obserwuję jako mieszkaniec okolicy torów Nadodrzanki, na dowód tego że kolej kończąca bieg poza centrum miasta, bez odbudowy bocznicy do centrum miasta Zielona Góra- będzie bardzo mało użyteczna czy że będzie niepopularna. Na to usłyszałem od p. Kaliszuka pogląd że odbudowa torów do centrum miasta jest pomysłem absurdalnym. Po czymś takim, po takiej formie dyskusji, wiele się nie spodziewałem, z obawy straty czasu wyszedłem.
Ze spotkania wyszedłem oburzony brakiem szacunku dla czyjegoś czasu. Bo oszukiwano nas przybyłych by zrobić szopkę czy teatr na którym robiono zdjęcia i zbierano podpisy by utwierdzić kogoś w przekonaniu że konsultacje czy warsztaty przeprowadzono. Po godzinie stwierdziłem że wrócę by powiedzieć głośno co myślę o tego typu nabijaniu ludzi w butelkę. Mogłem jedynie opowiedzieć jakiemuś Panu o tym jak - jadąc na stok narciarski, zepsuty i podziurawiony- koło amfiteatru, w środę, musiałem wziać taksówkę - bo autobus miejski linii "8" stojąc w korkach dzięki brakowi buspasów- jedzie aż 40 minut. Pasażerowie komunikacji miejskiej są nękani przez organizujących ruch drogowy, zabiera się im cenny czas wpuszczając ich w korek razem z samochodami. Taksówka dojechała z dworca pod amfiteatr w 10 minut, inną trasą. Zaś autobusami jeżdżą ci, co muszą i godzą się na utratę części życia w korkach. W odpowiedzi usłyszałem porównanie że o tej samej porze do autobusu w innym większym mieście- trudno byłoby wsiąść z powodu tłoku.
Pozdrawiam,
Adam Fularz
Adam Fularz
Dol. Ziel. 24a Zielona Góra
Prosiłem o autoryzację udzielonych mi wypowiedzi w biurze prasowym UMZG- list do biura prasowego po rozmowie w środę
Dzień dobry. Czy mi Państwo zwrócą za taksówkę? Bo musiałem dojechać spod dworca kolejowego do amfiteatru. Autobus jedzie 40 minut w szczycie bo tak Państwo zorganizowali zarządzanie ruchem drogowym zaś taksówką jedzie się 10 minut.
ODP-nie nie ma takiej możliwości
- to pozostaje mi pozew sądowy? Bo państwo odmawiają. Organizacja ruchu drogowego jest inna niż w miastach w okolicy. W Gorzowie tramwaje i autobusy mają wydzielone pasy i torowiska a tutaj tego nie ma. Czy Państwo zdają sobie sprawę że Państwo nękają użytkowników transportu zbiorowego?
ODP- to jest odosobniony pogląd i tylko Pan tak uważa.
-więc pozostaje mi proces sądowy?
Pozdrawiam
Adam Fularz
Komentarze
Prześlij komentarz